Czy alkohol można pić, będąc chorym ?
Trudne i niekiedy niezręczne pytanie, ale unikanie odpowiedzi nie sprawi, że problem przestanie istnieć. Trochę to jak z szybką jazdą samochodem – każdy przyznaje, że najważniejsze bezpieczeństwo i rozsądek, ale tak szczerze kto nie przycisnął nigdy gazu "do dechy" ?
Każdy lekarz odpowie, że nie wolno. Zrobi to nie tylko ze względów czysto naukowych, lecz również a może przede wszystkim etycznych. Alkohol nie jest niezbędnym składnikiem naszej diety i doskonale można bez niego funkcjonować. Lekarz ma inną misję niż zastanawiać się nad tym, czego nasz organizm w ogóle nie potrzebuje. Nawet jeśli szepnie, że kieliszek czerwonego wina nie zaszkodzi, zrobi to nieoficjalnie i tylko znajomemu pacjentowi. Lekarz polecający alkohol – ależ to by był skandal i pole do powszechnego hejtu !
Co robi chory człowiek ?
Przyjmuje lekarstwa. I to jest bardzo ważna sprawa. Znakomita większość lekarstw nie znosi alkoholu. Część z nich wchodzi w bardzo niebezpieczne interakcje z alkoholem, a w mniej drastycznych przypadkach napoje alkohole osłabiają działanie medykamentów.
Oczywiście w ulotce lekarstwa jest na ten temat obowiązkowa informacja, ale czy ktoś, kogo męczy nawet zwykłe przeziębienie, studiuje drobny druczek ulotki ?
Najprostszy przykład to paracetamol – składnik tak popularnych i dostępnych bez recepty leków – otóż u osób regularnie pijących może doprowadzić do ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia wątroby.
Przykłady można mnożyć, ale nie jesteśmy specjalistami. Nie jesteś pewien czy Twoje lekarstwo nie zaszkodzi w połączeniu z kieliszkiem wina ? – jak mówią w reklamach "skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą".
Czy przy lekkich dolegliwościach odmówić sobie jednego drinka ?
Lekkie przeziębienie, ból zęba, zwichnięta noga, kontuzja mięśnia. Przy niewielkich problemach ze zdrowiem najlepiej kierować się własnym, zdrowym rozsądkiem. Na większości butelek i stronach internetowych producentów alkoholu możemy przeczytać "pij odpowiedzialnie" – i to chyba nie wymaga rozwinięcia.
Kieliszeczek i lampka.....jaka dawka jest bezpieczna i dla kogo ?
Każdy chyba słyszał (a może i próbował), że przy problemach z ciśnieniem, bólach głowy poleca się "kieliszeczek koniaku". Podobno właśnie ten szlachetny trunek najszybciej rozszerza naczynia krwionośne, regulując ciśnienie krwi i stymulując pracę serca. Nieoficjalnie mówią o tym nawet lekarze. Ale "kieliszeczek" nie powinien przekraczać 20, góra 30ml. Klasyczna "50-tka" to szczególnie dla osoby osłabionej potężna dawka alkoholu. Alkohol ma to do siebie, że czasami działa dobroczynnie, ale trzeba się z tym pogodzić, że chodzi o dawki znacznie mniejsze, niż standardowo podadzą nam w barze.
Dezynfekcja "od środka".
Niestety na koronawirusa nie działa. Mocny, 70% alkohol skutecznie dezynfekuje, ale...ręce. Nie ma żadnych podstaw naukowych do twierdzenia, że alkohol niszczy wirusy w naszych płucach — trafia wyłącznie do przewodu pokarmowego.
Wyprawa w tropiki, czyli bakterie i pasożyty a alkohol.
Czytaliście podróżnicze książki ? A może ktoś odwiedził kiedyś egzotyczne miejsca, gdzie od samego spojrzenia na warunki sanitarne zaczyna kręcić w żołądku ?
Rzeczywiście jeśli nie ma innego wyjścia lepiej zamówić sobie butelkę piwa lub pociągnąć "z gwinta" taniej whisky niż zaryzykować sok, lub wodę w wątpliwej czystości szklance. Choroby tropikalne są wyjątkowo uciążliwe i przewlekłe. Można ich uniknąć, w awaryjnej sytuacji pijąc alkohol zamiast wody, ale jeśli już coś "złapaliśmy" regularna kuracja alkoholem nie pomoże, a raczej zaszkodzi.
Stan, który nikogo nie minie....
To starość. Tak wiemy, dla niektórych to nic przyjemnego. Jednak jeżeli szanowny senior nie uskarża się na żadne ciężkie, przewlekłe i niebezpieczne choroby zapewne ów przysłowiowy "kieliszeczek" nie zaszkodzi, pod warunkiem, że jeden i niekoniecznie codziennie. Badania wykazują, że małe dawki alkoholu opóźniają proces starzenia, a nawet zapobiegają demencji czy chorobie Alzheimera. W końcu najbardziej długowieczne narody -Gruzini, Ormianie, Japończycy nie odmawiają sobie ulubionego wina czy sake nawet w okolicach setnego roku życia. Ale weźmy pod uwagę, że również niewiele chorują – ze względu na zdrową dietę, czyste powietrze i dużą ilość ruchu na świeżym powietrzu.
Czas na podsumowanie.
A więc czy można pić alkohol, będąc chorym ? Najprościej odpowiedzieć "nie". Nie można również jeść słodyczy, golonki, frytek, zapalić cygara, przesiedzieć nocy przy komputerze i tak dalej, i tak dalej... Wszystko to zależy od bardzo wielu czynników.
Doradzimy Wam jedno – zawsze i bez wyjątku – jeśli jesteś chory, porozmawiaj SZCZERZE ze swoim lekarzem. Nie ukrywaj, jeśli masz słabość do wieczornego drinka, nie szukaj recepty ani wytłumaczenia u Dr. Google. Być może nie będziesz musiał całkowicie zrezygnować, a na przykład tylko zamienić 2 kufle piwa i "kielicha" na 100ml czerwonego wina.
A jeśli okaże się, że niezbędna jest całkowita abstynencja, pamiętaj, że istnieją takie napoje jak doskonałe wina bezalkoholowe, praktycznie smakowo nie do odróżnienia od "prawdziwych".