Producenci
Nowości
CHAMBORD LIKIER 0,7L
CHAMBORD LIKIER 0,7L

139,90 zł

BEEFEATER PINK GIN 0,7L
BEEFEATER PINK GIN 0,7L

84,99 zł

szt.
BISCARDO NEROPASSO 0,75L
BISCARDO NEROPASSO 0,75L

58,99 zł

szt.
BISCARDO OROPASSO 0,75L
BISCARDO OROPASSO 0,75L

58,99 zł

szt.
BISCARDO VALPOLICELLA RIPASSO 0,75L
BISCARDO VALPOLICELLA RIPASSO 0,75L

79,90 zł

szt.
GRAND THEATRE BORDEAUX MOELLEUX 0,75L
GRAND THEATRE BORDEAUX MOELLEUX 0,75L

39,90 zł

szt.
GRAND THEATRE BORDEAUX ROUGE 0,75L
GRAND THEATRE BORDEAUX ROUGE 0,75L

39,90 zł

szt.
Z CZYM NAJLEPIEJ PIĆ GIN ? 0
Z CZYM NAJLEPIEJ PIĆ GIN ?

Skąd się wziął gin ?

To charakterystyczny trunek, którego nie sposób pomylić z żadnym innym. Specyficzny aromat i dość ostry smak nadają mu jagody jałowca. Historia ginu ginie nieco w pomroce dziejów – za jego "ojca" uchodzi Franciscus de la Boë – XVII-wieczny lekarz i profesor uniwersytecki specjalizujący się między innymi w badaniach nerek, wątroby i przewodów żółciowych.

Jak znakomita większość zawierających zioła alkoholi gin zadebiutował jako lekarstwo — wspomagając pracę nerek. Być może jeszcze wcześniej pojawił się w klasztornych aptekach, ale nie mamy żadnych dokumentów na ten temat. Na pewno pochodzi z Niderlandów – słowo „gin” jest skrótem od flamandzkiego „genever” lub „jenever” oznaczającego po prostu jałowiec. Szybko trafił do Anglii – najpierw do aptek, potem do pubów.

Niechlubne początki sukcesu ginu.

Już pod koniec XVII stulecia gin cieszył się wielkim powodzeniem w Anglii, niestety nie pośród koneserów. Ze względu na wysokie cło nałożone na francuskie koniaki i brandy stał się najtańszym alkoholem i najtańszym sposobem na upicie się. Przez kilka lat był nawet tańszy od piwa !

Do jego masowej produkcji wykorzystywano zboże najgorszej jakości, a dodatek jałowca i cukru (tak, wtedy gin był dość słodki) pomagał przełknąć straszliwy destylat. Aby zaoszczędzić czasu „spragnionym” sprzedawany był nawet w „automatach” zwanych Puss & Mew. Do pyszczka figury kota (Tom Cat) wrzucano pensa, a barman, usłyszawszy brzęk monety, wlewał z drugiej strony miarkę ginu, którą przechodzień wypijał wprost z rurki... Tak wyglądał pierwszy w historii automat sprzedający napoje alkoholowe.

Tani gin uznany został za bezpośrednią przyczynę masowego alkoholizmu i wzrostu przestępczości w ówczesnym Londynie. Nie udało się tego ograniczyć aktem prawnym zwanym „Gin Act”, wprost przeciwnie, kraj zalały jeszcze większe ilości ginu z nielegalnych gorzelni. Dopiero na początku XIX wieku pojawił się gin dobrej jakości, a profesjonalni producenci wyparli z rynku bimbrowników.

 

London dry gin niekoniecznie z Londynu.

London Dry Gin – taki napis znajdziemy najczęściej na butelce dobrego ginu. Nie znaczy to jednak, że pochodzi z Wielkiej Brytanii. W ten sposób oznacza się metodę produkcji — powstaje na bazie 70% destylatu z dodatkiem różnych roślinnych składników (oprócz obowiązkowego jałowca są to najczęściej skórki cytrusowe, kolendra, arcydzięgiel lekarski i mniej lub bardziej egzotyczne korzenne przyprawy). Nie jest dosładzany ani barwiony, zwykle osiąga moc 40-45% alkoholu. Powstaje praktycznie wszędzie, gdzie docierały wpływy Imperium Brytyjskiego lub Królestwa Niderlandów.

Inne rodzaje to Gin, czyli alkohol aromatyzowany jagodami jałowca i Distilled Gin — destylowany powtórnie z dodatkami i doprawiany ekstraktami smakowymi i barwnikami.
Ciekawostką jest tradycyjny Jenever w kamionkowych butlach, tradycyjnie serwowany w Belgii i Holandii oraz Tom Cat Gin – próbujący odtworzyć słodkawy smak XVII-wiecznego trunku.

 

Czy można pić gin w czystej postaci ?

Oczywiście, entuzjaści tego trunku twierdzą, że tylko tak można poczuć jego subtelności smakowe. Tak właśnie, w shotach serwuje się jenever w Holandii i Belgii. Rytuał nakazuje napełnić kieliszek z meniskiem wypukłym, co Flamandowie nazywają poetycko „z widokiem na jezioro”. W języku flamandzkim istnieje ponad 40 (!) określeń na shota ginu. Zwolennicy mocniejszych wrażeń mają tam zwyczaj przepijać kieliszek ginu szklanką piwa.

Ginem smakowym można delektować się w koktajlowym kieliszku na kostce lodu – jest to doskonały, orzeźwiający aperitif. Przykładami takich ginów mogą być na przykład Tanqueray Flor de Sevilla (z dodatkiem czerwonej pomarańczy) czy Bombay Bramble Gin (z dodatkiem malin i jeżyn).

 

Najsławniejszy z duetów – Gin & Tonic.

To jedna z nierozłącznych par w świecie gastronomii.
A skąd pochodzi zwyczaj mieszania ginu z gorzkawym, gazowanym napojem ?
Otóż wywodzi się on z brytyjskich kolonii w Indiach. Żołnierze brytyjscy dostawali tam profilaktycznie dawkę chininy – lekarstwa przeciw malarii. Potwornie gorzki proszek mieszali najpierw z wodą sodową, okazało się jednak, że dodając do tego jeszcze miarkę ginu, można osiągnąć efekt typu „przyjemne z pożytecznym”:)

Całkiem serio, było to epokowe odkrycie, a gin z tonikiem znany jest pod każdą szerokością geograficzną. Jeśli macie ochotę na tego drinka, zadbajcie o dobrej jakości, „prawdziwy” tonik. Kiepskie, zazwyczaj przesłodzone podróbki toniku zepsują skutecznie smak najlepszego ginu. Do klasycznego Gin & Tonic najlepiej użyć typu London Dry – np. Bombay Sapphire.

 

Co jeszcze lubi gin ?

Drugi w hierarchii popularności drink na bazie ginu to bez wątpienia Martini Dry – gin z odrobiną wytrawnego wermutu i oliwką. Proporcje dowolne, Ernest Hemingway mawiał, że dobry gin wystarczy przeżegnać korkiem od Martini:)

Oprócz tego gin doskonale łączy się ze składnikami owocowymi – sokiem z pomarańczy, limonki, cytryny czy grapefruita.
Ciekawym dodatkiem jest świeży plasterek ogórka (szczególnie w przypadku Hendric's Gin, który zawiera ekstrakt z ogórka i róży).

Połączy się praktycznie z wszystkimi likierami owocowymi. Dobrze smakuje z szampanem lub Prosecco. Lubi nietypowe ziołowe dodatki – liść bazylii lub gałązkę rozmarynu.
Reasumując – gin jest znakomitą bazą do drinków, a jego zastosowanie jest praktycznie nieograniczone. Nie bójcie się poeksperymentować z ginem !

 

Jaki gin polecamy ?

Różnorodność obecnie produkowanych ginów prowokuje do eksperymentów i szukania ciekawych smaków. Z jednej strony znani producenci wzbudzają zaufanie poprzez rozpoznawalność swoich marek, ale fajni ginu doskonale wiedzą, że często niszowy gin z niewielkiej manufaktury może dostarczyć wiele przyjemności z degustacji. 

Zacznijmy od tym mniej znanych, ale świetnych ginów, spośród których polecamy spróbować: Copper Head, Cubical Kiss, Roku z Japonii, czy Malfy.

Giny wyróżniające się wśród rozpoznawalnych marek o utartej pozycji rynkowej i świetnej jakości to: Bombay Sapphire, Monkey 47 lub Tanqueray.

Ważne, aby eksperymentować i szukać nowych smaków, które w przypadku ginu mogą okazać się odkrywcze.

 

Gdzie kupić dobry gin ?

W naszym salonie ICON Wine & Whisky Selection zlokalizowanym na warszawskim Targówku przy ulicy Głębocka 5/u3 mamy szeroki wybór wyselekcjonowanych ginów. W naszej ofercie znajdziesz zarówno rozpoznawalne marki, jak i niszowych producentów o znakomitej jakości. Zapraszamy.

 

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl